niedziela, 21 listopada 2010

Bruschetta z filmu „Julie & Julia”

Oto jedna z prostszych potraw jakie pojawiły się w tym mocno smacznym filmie. Jest to potrawa włoska dlatego kromki są grilowane lub smażone na oliwie z oliwek a nie na maśle.


Bardzo dobrze nadaje się na przekąskę lub kolację.





Składniki
8 kromek pszennego chleba( dobrze nadaje się bagietka lub ciabatta)
3 - 4 dojrzałe pomidory
2 ząbki czosnku
2 łyżki świeżych posiekanych ziół (bazylia, natka pietruszki, szałwia może być też mięta)
sól, świeżo zmielony pieprz
4 łyżki oliwy z oliwek
kilka listków bazylii do dekoracji

*Kromki posmarować oliwą z oliwek i grilować w piekarniku, na grilu ogrodowym lub usmażyć na patelni w niewielkiej ilości oliwy.
* Pomidory sparzyć i obrać ze skóry. Wykroić gniazdka nasienne. Resztę pokroić drobno w kostkę i zmieszać z ziołami, drobno pokrojonym czosnkiem.
* Doprawić mocno do smaku solą i pieprzem
* Podawać na grilowanym chlebie i udekorować listami bazylii.

Można podawać również z plasterkiem mozarelli i czarnymi oliwkami.

Czas przygotowania to ok. 15 min.

sobota, 13 listopada 2010

Jajka w koszyku z V jak Vendetta


Vendetta to znaczy zemsta. Nazwa pochodzi z Włoch gdzie była zemstą za zabójstwo członka rodziny. W filmie V zrobił te jajka na śniadanie dla Eve. Jak widać twardziele też mogą gotować dobre rzeczy. Oto przepis na śniadanie bohaterów:

Kromki pieczywa tostowego (ja lubię najbardziej pszenne ale każde jest dobre jako koszyk.
Jajka
Szczypta soli
Masło

* W kromkach wyciąć środek tak o 1,5 cm od brzegu, żeby kromka się nie przerwała
* Na patelni roztapiamy masło i na gorący tłuszcz kładziemy kromki
* Po ok. 30sek wbijamy do otworu jajko i posypujemy solą do smaku
* Smażymy - jeśli na miękko to 1,5min z każdej strony
- jeśli na twardo to 3min z każdej strony



Można podawać
wegetariańsko z serem żółtym, pomidorami i świeżą bazylią i natką pietruszki jak ktoś lubi lub z np. mielonką lub dobre jest z cienkimi plastrami krakowskiej suchej:]


poniedziałek, 8 listopada 2010

Lody lawendowe z "To skomplikowane"

W nawiązaniu do postu o lawendzie na blogu „Co wiedziały nasze babcie” .
Ostatnio oglądałam film „To skomplikowane” tam postać grana przez genialną Meryl Strzep podała lody lawendowe. Mam w zwyczaju wyszukiwać przepisy z filmów. Wypróbowuje ich smak, czas i trudność z jaką się je robi. Biorę tez pod uwagę koszt takiej potrawy. Może przepiórki w sosie beszamelowym z filmu „Życie od kuchni”  uda mi się kiedyś, kiedyś zrobić. Na razie jest to bardzo nie na moją kieszeń.
Dziś podaję przepis na lody lawendowe. Nie są skomplikowane, ani drogie. Suszoną lawendę potrzebną do tych lodów można albo wyhodować samemu lub kupić w sklepach ze zdrową żywnością i zielarskich.


Przepis
400 g świeżego mleka
200g śmietany 30%
175 g cukru
2 żółtka
2 łyżki suszonych kwiatów lawendy
szczypta suchego rozmarynu

* Zagotować mleko ze śmietaną
* Zgasić ogień, dodać lawendę i rozmaryn, przykryć i zostawić na 30 minut
* Przecedzić mleko tak by oddzielić kwiaty
* Ubić żółtka z cukrem, dodając stopniowo schłodzone mleko
* Przełożyć całość do maszynki do lodów, zrobić lody
* Ci którzy tak jak ja nie mają maszynki do lodów: Przełożyć masę do pojemnika i wstawić do zamrażarki na godzinę. Po godzinie zmiksować lód Benderem lub przekładając do miksera. Tą czynność powtórzyć 3 razy żeby lody miały gładką konsystencję i nie robiły się kryształki.

Niestety Tym razem nie zdążyłam zrobić zdjęcia lodów bo wszystkie zjadłam. Posłużę się zdjęciem internetowym.


Lody najlepiej podawać na połówce brzoskwini, z sernikiem, lub innymi lodami.